czwartek

Spotkania

Spotykam drugiego człowieka. Z nadzieją. Na rozmowę, na to, że wysłucha. Na to, że zdążę wypowiedzieć co mi w duszy gra. Tak wiele. Ufam. Że się nie rozczaruję. Że zostanę dobrze zrozumiana; że nie wykorzystasz tego przeciwko mnie. Mówię. O tym, jak mi jest w byciu Matką. Jak sobie radzę w codzienności pełnej wyzwań, spełnień obaw oraz niepewności. Czy wszystko zostało zrobione? Czy nie popełniłam błędu czegoś nie dopatrując, a czemuś innemu dając pierwszeństwo? Czy jestem godna uwagi, spełniając się 4 rok jako opiekunka domowego ogniska? A gdzie miejsce dla samego siebie? Tuż obok. W rozmowach o tym, co takie codzienne… czy w tęsknocie za chwilami ciszy, niespiesznej samodzielności, gdzie można pomyśleć tylko o sobie… To dobrze czy źle? Być (minimalnym) egoista? Gdzie przekraczam granicę, pragnąć zatrzymać się w chwili samotności? By usłyszeć samego siebie...Postaram się usłyszeć twój głos. Cierpliwy lub donośny. O tym, że Ty też masz swoje problemy; że każdy ma swoje Wyzwanie - aby zdobyć ten bieżący świat.

Brak komentarzy: